Na naszych ostatnich zajęciach 'Plastyka dla Smyka' postanowiliśmy skupić się na nadchodzącym święcie - Dniu Matki. 26 maja jest już coraz bliżej więc postanowiłyśmy pomóc naszym małym gościom uszczęśliwić najukochańsze osoby w ich życiu. Spotkanie zaczęliśmy od lektury opowiadania Renaty Piątkowskiej "Dzień matki" ze zbioru pt. "Nie ma nudnych dni". Dzień Matki bez piękniej własnoręcznie wykonanej laurki? Nie ma takiej opcji! :) Również główny bohater wykonał dla swojej mamy laurkę. Kiedy jednak nastąpił fragment z opisem laurki kolegi, który kocha jeść, nasze małe czytelniczki wprost pękały ze śmiechu. Otóż Michał wykonał naprawdę nietypową laurkę. Na pierwszej stronie zdjęcie mamy ozdobił dookoła wianuszkiem z parówek, pierogów, udek z kurczaka, pączków i naleśników, a na dole jako szlaczek umieścił różnej wielkości brązowe plamy, które okazały się być ilustracją kotletów schabowych :) Jednak to wierszyk Michała zdecydowanie rozbawił nas najbardziej:
"Ile razy jedząc zrazy
trafisz na cebulę,
tyle razy bez urazy
pomyśl o mnie czule.
Ile razy tłuste pączki
będziesz zajadała,
tyle razy wspomnij ciepło
swojego Michała."
Nasze małe czytelniczki postanowiły, że nie będą gorsze i również stworzą dla swoich mam coś nietypowego. Choć, ku naszej uciesze, poszły zdecydowanie w innym kierunku :) Laurki, które powstały na zajęciach to najnowocześniejsze, zupełnie na miarę czasów - laurki 3D! Ruchome serce, jako dowód bezgranicznej miłości do Mamy bardzo spodobało się naszym małym gościom. Dziewczynki tworzyły podarki z wypiekami na twarzy i nadzieją, że ich prezent spodoba się równie mocno jak laurka Michała jego mamie (która oprócz syna kochała również jedzenie) ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz